Ludzie dzielą się na tych, którzy kochają Boże Narodzenie i takich, którzy wolą Wielkanoc. Są z całą pewnością również tacy, dla których Święta Wielkanocne mogłyby trwać cały rok.  Tych ostatnich zapraszamy do Lipska. Nie tego niemieckiego, ale naszego, leżącego nad Biebrzą w powiecie augustowskim. Tam można nauczyć się jak pisać pisanki, uczestniczyć w warsztatach prowadzonych przez twórców ludowych oraz przejść „szlakiem pisankowym”. O tradycjach pisankarskich na tych terenach z Barbarą Tarasewicz – twórczynią ludową i instruktorem ds. folkloru Miejsko – Gminnego Ośrodka Kultury w Lipsku rozmawiała Magdalena Trzaska.

Dlaczego to właśnie pisanki stały się symbolem miejscowości? Jak długa jest tu tradycja ich wytwarzania?

Pisanki są związane z  naszą  miejscowości od 250 -300 lat.  Nie ma na ten temat źródeł pisanych, ale tak wynika z przekazywanych z pokolenia na pokolenie przekazów ustnych. Ja na przykład w swojej rodzinie jestem piątym pokoleniem, które pisze pisanki. Umieją pisać także moje dzieci, choćhttps://nikidw.edu.pl/wp-content/uploads/2021/03/XI-74-Pisanki-Lipskie1-4-768x651.jpg 768w, https://nikidw.edu.pl/wp-content/uploads/2021/03/XI-74-Pisanki-Lips... 920w" sizes="(max-width: 257px) 100vw, 257px" />nie zajmują się tym na co dzień. Pisanki znane były w wielu miejscach, ale tutaj były silnie powiązane  z obrzędowością wielkanocną, a konkretnie z tzw. kolędowaniem wiosennym. Inaczej zwano to wołokaniem lub chodzeniem po wołoczebnem. Przez cały Wielki Post dziewczęta robiły pisanki, a chłopcy uczyli się od starszych mężczyzn pieśni tzw. kanapielek. Były to pieśni obrzędowe związane ze świętami, jednak nie miały one w sobie informacji o Zmartwychwstaniu, traktowały raczej o relacjach damsko – męskich. Uczyli się także oracji czyli wierszowanych życzeń wygłaszanych w domach gospodarzy. W pierwszy dzień świąt, po śniadaniu wielkanocnym grupa chłopców zbierała się i ruszała z koszykiem przez wieś. Zatrzymywali się tam, gdzie były panny na wydaniu. Najpierw przed domem śpiewali pieśń o Zmartwychwstaniu Pańskim, a potem przeważnie byli zapraszani do środka. Tam śpiewali te wyuczone pieśni i składali życzenia gospodarzowi i wszystkim domownikom. Najczęściej dziewcząt w chałupach było dużo. Albo rodziny były liczne albo zdarzało się, że jedynaczki, lub dziewczęta, które obawiały się, że do nich nikt nie zapuka dołączały do większej grupy. Bywały zatem sytuacje, kiedy w jednej chałupie na przyjście chłopców czekało nawet kilkanaście dziewcząt. Chłopcy wybierali jedną z panien i znienacka wyciągali ją na środek izby. Otaczali ją kołem i ośpiewywali kanapielkami. Dla dziewczyny był to ogromny zaszczyt, ale wypadało się starać wyrwać w koła. Jednak chłopcy taką dziewczynę wypuszczali dopiero wtedy, gdy się wykupiła własnoręcznie wykonanymi pisankami. Dlatego też każda dziewczyna opisywała przynajmniej kopę jaj w trakcie Wielkiego Postu bo zdarzało się też, że tych grup chłopców bywało więcej i wszyscy musieli zostać obdarowani czy przekupieni. Ten zwyczaj sprawiał, że pisanki zawsze w naszych domach były i wszystkie dziewczyny musiały umieć je pisać.

Czy ten zwyczaj jest wciąż żywy?

Niestety nie, wiosenne kolędowanie w zasadzie już nie jest praktykowane, ale pisanki przetrwały. W latach przedwojennych pisały je wszystkie dziewczęta. Ta, która chciała wyjść za mąż musiała pewne umiejętności posiadać i to była jedna z tych zdolności. Także podczas wojny nie zaprzestano tworzenia pisanek. Moja mama Krystyna Cieśluk, która jest naszą najstarszą pisankarką w Kole Twórców Ludowych w Lipsku wspomina, że w czasie wojny, kiedy Niemcy stacjonowali w Lipsku to i do nich dotarła wieść o lipskich pisankarkach i zażyczyli sobie od mojej babci kilka takich pisanek. Dostała za nie cukier, czyli towar wtedy deficytowy. Świadczy to o tym, że nawet w trakcie wojny nasze pisanki potrafiły zjednywać sobie sympatyków.

A co się działo w latach powojennych?

https://nikidw.edu.pl/wp-content/uploads/2021/03/XI-74-Pisanki-Lipskie1-3-768x526.jpg 768w, https://nikidw.edu.pl/wp-content/uploads/2021/03/XI-74-Pisanki-Lips... 100w, https://nikidw.edu.pl/wp-content/uploads/2021/03/XI-74-Pisanki-Lips... 920w" sizes="(max-width: 300px) 100vw, 300px" />W latach 60-tych zainteresowali się nami etnografowie. Jeden z nich, Roman  Reinfuss nawiązał korespondencję z moją mamą i wypytywał ją o różne tradycje.  Zaprosił ją także do udziału w pierwszym ogólnopolskim konkursie na pisankę. Mama ten konkurs wygrała, co wszystkim u nas dodało energii. Potem mama została pracownikiem Ośrodka Kultury w Lipsku i głównym jej zadaniem było podtrzymywanie tradycji i zaopiekowanie się twórcami. Wysyłała ich prace na różne przeglądy i konkursy. To powodowało, że twórczość zamiast zanikać rozwijała się. Koło naszych twórców to nie były tylko pisankarki, ale tkaczki, poeci ludowi, panie wykonujące pająki i piekące korowaje. Bardzo przysłużyła nam się także współpraca z Cepelią w Białymstoku, która kierowała do naszych pisankarek zamówienia nawet na kilka tysięcy sztuk. W zrealizowanie takiego zamówienia zaangażowane były całe rodziny. Wszyscy umieli to robić, tradycja więc trwała.

Moment transformacji to czas, kiedy wiele zwyczajów zamierało. Cepelia nie działała już tak prężnie i klimat nie był tak sprzyjający dla sztuki ludowej. Waszym pisankom jednak i to nie zaszkodziło.

Było może trudniej, ale jednak wciąż ich sława rosła. Docierały do najdalszych zakątków świata, wciąż były nagradzane. W końcu zatem doszliśmy  do wniosku, że należałoby je jakoś uhonorować. W 2007 roku powstało Muzeum Lipskiej Pisanki i Tradycji. Zgromadzono w nim pisanki naszych twórczyń, a z  czasem uzyskaliśmy także pisanki z całej Polski i  je też eksponujemy.

Trzy lata temu młodsze pokolenie z Towarzystwa Przyjaciół Lipska wpadło na pomysł, aby nasze wzory przenieść na materiał, na papier i inne rzeczy. Organizowały więc warsztaty szycia toreb z tymi wzorami, produkowały biżuterię, czapki. Przy Muzeum stanęła wielka 3-metrowa pisanka. Powstał także szlak pisankarski. Na terenie Lipska jest ukrytych 10 pisanek. W  naszym ośrodku można pobrać instrukcję, rozwiązywać zagadki, i za odgadnięte hasło otrzymać w nagrodę oczywiście pisanki. Wszystko to sprawia, że nasza miejscowość już jednoznacznie kojarzona jest z pisankami. Nawet zostały one wpisane na Listę Produktów Tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi i pojawiały się na znaczkach pocztowych.

Wspomniała pani o wzorach pisankarskich przenoszonych na inne materiały. Jakie są te typowe wzory i motywy? I jaką techniką wykonywane są Wasze pisanki.

Technika to technika batiku szpilkowego polegająca na nanoszeniu rozgrzanego wosku przy użyciu metalowej szpileczki. Wcześniej to był zwykły zaostrzony patyk, potem szpileczka krawiecka. Charakterystyczne  wzory opierają się na kreskach, kropkach i przecinkach.  Na tych elementach budujemy nasze kompozycje w nieskończonej ilości.  Oczywiście są one różne bo na tym polega proces twórczy, ale ponieważ wszystkie nasze twórczynie należą  do Stowarzyszenia Twórców Ludowych i podlegają weryfikacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jesteśmy zobowiązane aby zachowywać wzory tradycyjne znane naszym babkom i prababkom. Najważniejsze motywy to słoneczko – pradawny symbol słońca, a w chrześcijaństwie symbol samego Boga i „dzieraszka” to jest jakby jodełka, która ma symbolizować palmę wielkanocną. Inspiracją zawsze była otaczająca twórców przyroda, więc powstawały także wzory odzwierzęce jak „sobacze łapki”, czy „bocianiuczki”. Nieobce są tu też motywy kwiatowe, czy np. gwiazdki. Następowało także przenikanie się wzajemne różnych dziedzin twórczości ludowej. I tak np. na jajkach pojawiają się wzory bardzo dokładnie odzwierciedlające koronki szydełkowe. Z kolei inspiracją jeśli chodzi o kolory była kolorystyka, którą wykorzystywały tkaczki np. biały – pomarańcz – zieleń.

Czy wciąż używane są naturalne barwniki i farby?

Początkowo wszystko to było tworzone przy użyciu farb naturalnych – z kory drzew, płatków kwiatów,https://nikidw.edu.pl/wp-content/uploads/2021/03/XI-74-Pisanki-Lipskie1-2-768x526.jpg 768w, https://nikidw.edu.pl/wp-content/uploads/2021/03/XI-74-Pisanki-Lips... 100w, https://nikidw.edu.pl/wp-content/uploads/2021/03/XI-74-Pisanki-Lips... 920w" sizes="(max-width: 300px) 100vw, 300px" /> czy z cebuli. Pierwsze farby pojawiły się w okresie międzywojennym, a od momentu ożywionej współpracy z Cepelią okazało się, że nie da się dłużej bazować na farbach naturalnych ze względu na czas. Taka farba nie starczała na pomalowanie wielu jajek i wciąż trzeba było produkować nową farbę. Ona też nie była gotowa do użytku od razu, dopiero po mniej więcej tygodniu nabierała mocy. Stąd, aby rozwiązać ten problem i wywiązywać się ze zleceń zaczęto używać farb wykorzystywanych przez tkaczki i od tego czasu zaczęło się farbowanie chemiczne. Nie tylko to się zmieniło. Panie pisały na jajkach pełnych, ale zleceń było bardzo dużo, pisanki wędrowały do najdalszych zakątków świata i zdarzało się, że pękały i wydzielały nieprzyjemny zapach. Od tamtego momentu piszemy na wydmuszkach.

Wiele osób myśli, że pisanki się maluje, tymczasem je się pisze. Stąd z resztą pochodzi ich nazwa. Dlaczego tej twórczości bliższe jest jednak pisanie niż malowanie?

Mam związaną z tym prywatną teorię. Kojarzę to z pisaniem ikon.  Nasi przodkowie łączyli pracę i aktywność z duchowością. Wszystko było poprzedzone modlitwą, mocno zrytualizowane, pełne symboliki. Np. przed włożeniem chleba do pieca czyniło się znak krzyża. Wzory na pisankach też nie były przypadkowe np. symbol Boga czy przyrody to było od razu oddawanie hołdu tym siłom wyższym. Dziś pozostała funkcja głównie estetyczna, ten aspekt duchowy dawno zatraciliśmy, a przecież ta cała symbolika to było jakby przekazywanie informacji. Na przykład krajka czy rubaszki – młoda dziewczyna haftując dla chłopaka koszulę w ten sposób przekazywała mu zakodowaną wiadomość, przeznaczoną tylko dla niego. To wszystko było znacznie bardziej mistyczne, tajemnicze i zawoalowane niż dziś. Jeśli spojrzymy na to, pod tym kątem słowo „pisanie” jest bardzo odpowiednie.

Serdecznie dziękuję za rozmowę.

Zdjęcia autorstwa Joanny Marcinkowskiej pochodzą ze zbiorów Ewy Skowysz – Muchy.


W Lipsku parkową aleję przyozdobiono kolorowymi pisankami, więcej informacji pod linkiem:
https://bialystok.tvp.pl/53004351/parkowa-aleja-przyozdobiona-kolorowymi-pisankami

Zapraszamy również do obejrzenia fimików o obrzędowości wielkanocnej na Podhalu: